Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl

Skok na kasę czy porządkowanie finansów

Udostępnij:
W Sejmie debatowano o ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Posłowie opozycji krytycznie punktowali pomysł przesunięcia finansowania części procedur medycznych z resortu zdrowia do Narodowego Funduszu Zdrowia. Rządzący w odpowiedzi zapewniali, że pacjenci nie odczują tej zmiany.
16 listopada parlamentarzyści dyskutowali w Sejmie nad projektem ustawy zmieniającym finansowanie świadczeń i budżet Narodowego Funduszu Zdrowia. Przedstawiciele opozycji podkreślili, że pogorszy ona dostęp pacjentów do świadczeń medycznych. – Pacjenci mogą czuć się bezpiecznie – ripostował jeden z rządzących.

Przedstawiono sprawozdania Komisji Zdrowia z pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw – druk 2768.

Ustawa optymalizuje koszty poświęcone zdrowiu
Jak przekonywał Bolesław Piecha z PiS, poseł sprawozdawca prac połączonych komisji sejmowych nad projektem – rządowa ustawa ma na celu optymalizację wydatkowania środków publicznych na cele ochrony zdrowia w ramach łącznej kwoty nakładów w tym obszarze, które określone są corocznie na podstawie przepisów ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz regulacji incydentalnych, związanych z koniecznością wsparcia jednostek systemu ochrony zdrowia po okresie wzmożonych działań ukierunkowanych na przeciwdziałanie i zapobieganie COVID-19.

– Zgodnie z art. 37 ust. 4 regulaminu Sejmu, pierwsze czytanie może odbyć się nie wcześniej niż siódmego dnia od doręczenia posłom druku projektu, chyba że Sejm lub komisja zdecydują inaczej. Projekt został doręczony posłom bez zachowania tego terminu, jednak na propozycję przewodniczącego komisji zaproponowano, aby czytanie odbyło się bez zachowania tego terminu – mówił.

Przypomniał, że zgłoszono sprzeciw, ale komisja go odrzuciła, co pozwoliło na przeprowadzenie dyskusji nad projektem. – W jej wyniku 15 listopada zgłoszono wniosek o odrzucenie projektu w całości. Wniosek ten uzyskał w głosowaniu aprobatę komisji – poinformował poseł Piecha.

Opozycja w Sejmie nie odpuszcza
Przedstawiciele opozycji, którzy zabrali głos w Sejmie w imieniu reprezentowanych klubów poselskich, ponowili zarzuty wobec procedowanego projektu. Podkreślali, że ustawa jest procedowana niezgodnie z prawem, pozbawiona jest opinii prawnej i ogranicza polskim pacjentom dostęp do świadczeń.

Poseł KO Rajmund Miller wskazywał, że projekt został odrzucony przez Komisję Zdrowia, ponieważ ustawa jest procedowana niezgodnie z regulaminem Sejmu.

– Do tej ustawy brakuje opinii prawnej i niestety zlekceważono stronę społeczną, która również wczoraj była lekceważona i potraktowana przez posłów PiS w sposób haniebny. Dotyczyło to zwłaszcza przedstawicielki reprezentującej środowisko osób cierpiących na choroby nowotworowe – zaznaczył.

– Ta ustawa to zamach na prawa polskiego pacjenta. To dowód na to, że budżet państwa jest w sytuacji katastrofalnej (...). Przenosi się świadczenia, które dotąd były realizowane przez budżet państwa, pod hasłem zwiększenia do 7 proc. PKB na opiekę zdrowotną, chociaż to PKB oblicza się według stawek sprzed dwóch lat. Już to jest nieuczciwe – powiedział Rajmund Miller.

– Słyszymy, że ta ustawa nie będzie miała wpływu na dostęp pacjentów do świadczeń zdrowotnych, a przecież już dziś mamy olbrzymie kolejki do lekarzy. Rządzący podkreślają, że składka na NFZ się zwiększa, dlatego pieniędzy na świadczenia będzie coraz więcej, tymczasem w dobie inflacji, z którą mamy do czynienia, coraz więcej firm się zamyka, co w sposób oczywisty przełoży się na wpływy do budżetu i składkę zdrowotną – dodał.

– Dlatego uważam, że ustawa ta jest niezwykle szkodliwa i że pogorszy dostęp polskich pacjentów do świadczeń medycznych. KO jest za odrzuceniem tej złej ustawy w całości – stwierdził poseł.

Apel o zaprzestanie procedowania
W podobnym tonie wypowiadał się poseł Jan Szopiński z Lewicy. Podkreślił on, że bez dodatkowego finansowania nie da się leczyć na tym samym poziomie i w takim samym wymiarze jak dotychczas.

– Po wprowadzeniu proponowanych rozwiązań tylko w 2023 roku budżet NFZ uszczupli się o 13 mln zł. To wstyd, że Ministerstwo Zdrowia podpisuje się pod zmniejszeniem wydatków na ochronę zdrowia. W przypadku przyjęcia regulacji nastąpi przeniesienie dofinansowania Narodowego Funduszu Zdrowia bez dokonania kompensacji wydatków ze środków budżetu państwa – zauważył.

Podkreślił też, że w imieniu klubu Lewicy apeluje, żeby projekt tej ustawy nie był dalej procedowany.

Z kolei poseł Tomasz Zimoch z Polski 2050 zwrócił uwagę, że pacjenci są już zmęczeni przedmiotowym traktowaniem. – To upokarzające, bo strona społeczna została całkowicie zlekceważona, ponieważ projekt ten nie przeszedł konsultacji publicznych – zaznaczył.

Wyjaśnił, że w projekcie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty analizowany jest tylko jeden artykuł, a reszta odnosi się do nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych oraz równoległych zmian w kilku innych ustawach. Propozycja ta pozbawia system ochrony zdrowia środków finansowych, w sytuacji ogromnego i wciąż narastającego długu zdrowotnego. – W opinii klubu parlamentarnego Polska 2050 projekt ustawy jest szkodliwy i należy go odrzucić w całości – podkreślił.

Poseł Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji przyznał wprost: – To ustawa absurdalna, będziemy głosowali przeciwko.

Pieniędzy na zdrowie nie zabraknie
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski, odpowiadając na wątpliwości parlamentarzystów, zaznaczył, że podczas posiedzenia Komisji Zdrowia wyjaśniono wszystkie informacje zawarte w projekcie ustawy.

– Zapewniam, że ta ustawa realizuje w pełnym zakresie ustawę związaną ze ścieżką wzrostu nakładów na system ochrony zdrowia, dlatego też pacjenci mogą naprawdę czuć się bezpieczni – powiedział.

– Na przyszły rok mamy zagwarantowane na ochronę zdrowia 6 proc. PKB, czyli ok. 160 mld zł. Już dziś wiadomo, że po aktualnym przeszacowaniu mamy planowane wykonanie na poziomie 165 mld zł, czyli mniej więcej 6,3 proc. PKB. To jest ok. 8 proc. więcej – wyjaśnił.

Maciej Miłkowski stwierdził, że zdaje sobie sprawę z tego, że jest jeszcze dużo do zrobienia, jednak może zagwarantować, że wszystkie te świadczenia, które były realizowane, pozostaną.

– Nieprawdą jest, że komukolwiek cokolwiek zabieramy. Nieprawdą jest, że pacjenci to odczują. Po zmianach NFZ będzie dysponował wszystkimi wydatkami na świadczenia, czyli będzie mógł zarządzać kompleksowo tym systemem – uspokajał.

Dalsze losy projektu
W Sejmie posłowie nie zgodzili się z sugestią członków Komisji Zdrowia, aby odrzucić w całości projekt ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty w pierwszym czytaniu, i zdecydowali o ponownym skierowaniu projektu do komisji.

Jeszcze tego samego dnia wieczorem politycy z Komisji Zdrowia debatowali nad projektem. W trakcie posiedzenia uwzględniono jedynie kilka poprawek zgłoszonych przez PiS, po czym nowela została przyjęta i przekazana do Sejmu, do ponownego rozpatrzenia w tym samym dniu. Ostatecznie parlamentarzyści – 16 listopada, tuż przed północą – zagłosowali za nowelą.

Przeczytaj także: „W Komisji Zdrowia gorąco wokół zmian w finansowaniu świadczeń i budżetu NFZ”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.