Strajk pielęgniarek sparaliżował Portugalię. Postulaty jakby z Polski

Udostępnij:
Prowadzony w środę od przedpołudnia strajk pielęgniarek doprowadził do odwołania kilkuset operacji w szpitalach w Portugalii. Protest wydłużył też czas oczekiwania pacjentów na ostrym dyżurze.
Guadelupe Simoes, szefowa Portugalskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek, powiedziała, że strajk doprowadził do paraliżu funkcjonowania szpitali w kraju. - Organizatorami akcji jest kilka związków zawodowych zrzeszających osoby zatrudnione w publicznej służbie zdrowia – poinformowała Polska Agencja Prasowa.

- Szacujemy, że w środę na porannej zmianie nie pracowało średnio 85 procent załóg na blokach operacyjnych w całym kraju. Z powodu strajku całkowicie zamknięte są bloki operacyjne w szpitalach w Portimao, Famalicao, Viseu, Abrantes, Tondela, Chaves i Bragancy - przyznała Simoes, a "Puls HR" dodał, że w czwartek do strajku pielęgniarek, w którym bierze udział ponad 35 tysięcy osób, mają przyłączyć się inni przedstawiciele portugalskiej służby zdrowia. Domagają się oni głównie poprawy warunków pracy.

Głównym postulatem protestujących pielęgniarek jest zwiększenie liczebności personelu w placówkach publicznej służby zdrowia o 20 tysięcy osób. Drugie żądanie dotyczy natychmiastowej wypłaty pielęgniarkom łącznie ponad 1,5 mln euro za nadgodziny.

Od stycznia pracownicy publicznej służby zdrowia w Portugalii strajkowali już przez ponad sto dni. Zapowiedzieli, że nasilą akcję protestacyjną, jeśli rząd Costy nie spełni ich oczekiwań.

Przeczytaj także: "Normy zatrudnienia pielęgniarek nie zaczną obowiązywać 1 stycznia" i "Są już normy zatrudnienia pielęgniarek. Mają zacząć obowiązywać za rok".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.