Ukraińskie pielęgniarki wcale nie chcą pracować w Polsce

Udostępnij:
Pracodawcy widzą w nich nadzieję na załatanie dziur w obsadach, polskie pielęgniarki na zapas protestują, a tymczasem same zainteresowane, czyli pielęgniarki z Ukrainy wcale, nie chcą podejmować pracy w Polsce.
- Do przyjazdu zniechęcają je kiepskie warunki zatrudnienia, niskie zarobki i skomplikowane wymogi formalne - relacjonuje TVN. Jednym z rozwiązań problemu braku pielęgniarek w Polsce mogło by być zatrudnienie personelu z Ukrainy. Liczba pracowników z tego kraju w ostatnich latach nad Wisłą dynamicznie rośnie, ale nie w przypadku zawodów medycznych. Tutaj imigracja stanowi zjawisko marginalne.

Jak relacjonuje TVN, potwierdzają to dane Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych. Wynika z nich, że w 2016 roku na 321 471 zarejestrowanych w naszym kraju pielęgniarek zaledwie 71 z nich posiadało obywatelstwo ukraińskie. Do tej liczby należy dodać 5 położnych.

Jak wynika z raportu "Medycyna bez granic? Wykwalifikowani migranci w zawodach medycznych w Polsce i Niemczech" opracowanego przez badaczy z Instytutu Spraw Publicznych w migracji z Ukrainy do Polski największą barierę stanowi możliwość uznawania kwalifikacji. Skomplikowana procedura nostryfikacji, czyli uznania ukraińskiego dyplomu w Polsce, zniechęca wiele osób do przyjazdu do naszego kraju.

To jednak nie jedyna przyczyna małej liczby pielęgniarek z Ukrainy, które chcą pojąć pracę nad Wisłą. Nie zachęcają ich też złe warunki pracy, czyli przede wszystkim niskie wynagrodzenia, które z kolei powodują konieczność brania nadgodzin (dodatkowych dyżurów), czy pracy na dwóch etatach.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.