Fot. Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta

Dopalacze w punkcie ksero? NIK zapowiada, że sprawdzi, co robi administracja, żeby z tym walczyć

Udostępnij:
- Najwyższa Izba Kontroli chce sprawdzić, czemu po wprowadzeniu przepisów, które miały pomóc w walce ze środkami zastępczymi, w dalszym ciągu dostępne są one na rynku - zapowiada Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK i mówi, że kontrola ma być realizowana w trzecim i czwartym kwartale 2016 roku.
Walka z dopalaczami to klapa. Jak informuje Najwyższa Izba Kontroli, rynek dopalaczy udało się czasowo ograniczyć, ale nie wyeliminowano go zupełnie, sklepy z dopalaczami działają obecnie jako punkty ksero, lombardy lub po prostu nieoznakowane lokale, a skład chemiczny oferowanych tam produktów jest szybko zmieniany, by wymknąć się spod zakazu sprzedaży. NIK zamierza sprawdzić co robi administracja, żeby przeciwdziałać temu zjawisku. Kontrolę poprzedziła debata ekspertów.

- Potrzeba dziś mocnego uderzenia w rynek dystrybutorów dopalaczy zarabiających prawdziwe fortuny - mówił w trakcie debaty Jarosław Pinkas, wiceminister zdrowia. Na rynku pojawiają się kolejne substancje prowadzące do zatruć i zgonów, a coraz częściej obserwujemy na ulicach punkty sprzedaży dopalaczy pod przykładowymi nazwami „Ksero 24h” czy „777”.

- Dopalacze działają jak narkotyki, ale formalnie nimi nie są. Ich definicja jako tzw. „środka zastępczego” jest otwarta i trudno na jej podstawie tworzyć sankcje karne, dlatego, że mogłyby one działać także w stosunku do producentów leków - zwróciła uwagę profesor Anna Muszyńska z Uniwersytetu Wrocławskiego, a Marcin Zawadzki z wrocławskiego Zakładu Medycyny Sądowej zaproponował rozwiązanie problemu. Według niego wykaz substancji zakazanych należy zmodyfikować tak, by były na niej nie produkty syntezy chemicznej, ale rdzenie substancji. Tak na przykład konstruowana jest lista substancji antydopingowych. Niektóre lekarstwa, które podpadałyby pod taką listę, byłyby warunkowo dopuszczane do obrotu (podobnie jak ma to miejsce w przypadku marihuany leczniczej).

- Łatwiej aktualizować listę kilkunastu legalnych produktów, niż listę setek produktów nielegalnych - przekonywał Zawadzki.

Najwyższa Izba Kontroli obejmie kontrolą pod nazwą „Przeciwdziałanie sprzedaży dopalaczy” instytucje publiczne, którym powierzono zadania zwalczania tych środków. Kontrola ma być realizowana w trzecim i czwartym kwartale 2016 roku. Skoordynuje ją wrocławska delegatura. Informacji o wynikach można spodziewać się pierwszym kwartale 2017 roku. Raport NIK powinien pozwolić na sformułowanie rekomendacji dla właściwych organów państwa, przyczyniając się do radykalnego ograniczenia dostępności dopalaczy.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.