Dyrektorzy "wystawili" łóżka. Ale i tak stały puste

Udostępnij:
Z danych zaprezentowanych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że w styczniu liczbę łóżek szpitalnych zmniejszono o ponad trzy tysiące. Najwięcej na oddziałach internistycznych, chirurgicznych i pediatrycznych. Ale to nie koniec. Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, oszacował, że w ciągu kilku miesięcy ta liczba wzrośnie do siedmiu tysięcy. - I dobrze, nie możemy pozwolić na marnotrawstwo - wyjaśnił Fedorowski, a zarządzający placówkami przyznali jednogłośnie, że łóżek było zdecydowanie zbyt wiele. "Menedżer Zdrowia" rozmawiał z dyrektorami i prezesami z Zamościa, Ostródy, Warszawy, Gniezna i Opola.
- Redukcja nie wpłynie negatywnie na jakość opieki i bezpieczeństwo pacjentów - wyjaśniła wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko w Sejmie. Z analiz dotyczących obłożenia łóżek zgłoszonych do likwidacji wynika bowiem, że ich wykorzystanie wynosiło od 11 do 60-70 proc.

To, o czym powiedziała wiceminister Szczurek-Żelazko, potwierdzili zarządzający placówkami ochrony zdrowia.

Spytaliśmy dyrektorów i prezesów szpitali
- Zmniejszyliśmy liczbę łóżek o 40. Większość z oddziałów dziecięcego, internistycznego, pulmonologicznego i chirurgicznego - przyznał Janusz Atłachowicz, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Wieluniu. - Nie mieliśmy z tym problemu, bo... i tak były puste - powiedział Atłachowicz w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia". Przyznał, że nie wyklucza kolejnej redukcji. - Przeanalizujemy sprawę za pół roku, wtedy podejmiemy decyzję - zapowiedział.

Podobnie jest w Zamościu, Ostródzie, Warszawie, Gnieźnie i Opolu.

Mariusz Paszko, prezes Zamojskiego Szpitala Niepublicznego, poinformował, że zlikwidował pięć łóżek pediatrycznych. - Zmniejszyliśmy liczbę z 20 do 15 - przyznał Paszko, a Janusz Boniecki, prezes Powiatowego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Ostródzie i wiceprezes Polskiej Federacji Szpitali, powiedział o 30 łóżkach. - Jak przebiegła likwidacja? Bez bólu, i tak nie wykorzystywaliśmy ich.

- U nas jest mniej o pięć na oddziale neurologicznym - wyjaśnił Paweł Mierzejewski, zastępca dyrektora Instytutu Psychiatrii i Neurologii. Przyznał, że nie wynikało to z norm. - Zlikwidowaliśmy te łóżka, bo obłożenie było niewielkie - dodał.

- Normy powinny być poprzedzone indywidualną analizą potrzeb. Każdy dyrektor wie, ile potrzebuje pielęgniarek, żeby zapewnić właściwą realizację usług. Nie potrzeba do tego odgórnych norm. Normy są wynikiem porozumienia, a nie analiz - przyznał Paweł Mierzejewski.

Michał Ogrodowicz, dyrektor Szpitala Pomnika Chrztu Polski w Gnieźnie, poinformował "Menedżera Zdrowia", że zmniejszył liczbę łóżek o 20. - To 6 procent wszystkich, "wystawiliśmy" głównie pediatryczne. Czy zrobimy to po raz kolejny? Decyzje zapadną w czerwcu, lipcu, ale zapewniam, że wprowadzenie norm nie wpłynie na bezpieczeństwo pacjentów i personelu - powiedział.

Także Dariusz Madera, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu i członek rady naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, zmniejszył liczbę łóżek w swojej placówki. - W 2018 roku miałem ich 504, a w styczniu 2019 roku 402 - poinformował. Z jakich oddziałów "wystawił" łóżka? Między innymi 20 z chirurgii ogólnej i naczyniowej, 15 z pediatrii, 15 z oddziału laryngologicznego, 14 z chirurgii urazowo-ortopedycznej.

Łóżka, oddziały, szpitale?
Jarosław Fedorowski podkreślił, że redukcja powinna odbywać się w sposób ciągły.

- Trochę o tym zapomnieliśmy, trochę to zaniedbaliśmy. O konieczności dokonania zmian przypomniały nam pielęgniarki, a dyrektorzy szpitali zareagowali właściwie - przyznał Fedorowski. I dodał: - Redukcja łóżek doprowadzi do zainicjowania kolejnego, naturalnego na świecie trendu, czyli zmniejszenia liczby oddziałów. Ich w Polsce też jest za dużo. Gdy w okaże się, że w placówce funkcjonują oddziały laryngologiczny i okulistyczny, a każdy liczy ledwo kilka łóżek, pojawi się oczywisty pomysł połączenia ich w jeden większy, zabiegowy.

Co, gdzie i jak?
Ministerstwo Zdrowia podało zbiorcze dane (na podstawie sprawozdań wojewodów) dotyczące tego, ile łóżek zostało "wystawionych" i na jakich oddziałach. Prezentujemy zestawienie:
- oddziały internistyczne - zlikwidowano 674 łóżek - 2,09 proc. istniejących do tej pory,
- oddziały chirurgii ogólnej – 489 łóżek - 2,37 proc.,
- oddziały ginekologiczno-położnicze – 469 łóżek - 2,4 proc.,
- oddziały pediatryczne – 465 łóżek - 4,15 proc.,
- oddziały chirurgii urazowo-ortopedycznej – 268 łóżek - 2,19 proc.,
- oddziały chorób płuc – 159 łóżek - 3,3 proc.,
- odziały okulistyczne - 80 łóżek - 1,92 proc.,
- oddziały dermatologiczne – 48 łóżek - 2,35 proc.,
- oddziały onkologii i hematologii dziecięcej – 11 łóżek - 2,69 proc.
- oddziały niemowlęce – zlikwidowano 36 łóżek - 5 proc.,
- oddziały położnicze – zlikwidowano 38 łóżek - 3,05 proc.,
- oddziały alergologiczne – zlikwidowano 13 łóżek - 2,33 proc.
- oddziały transplantologiczne – zlikwidowano 16 łóżek - 2,8 proc.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.