Przemek Wierzchowski/Agencja Gazeta

Dziwi mnie wolta Ministerstwa Zdrowia

Udostępnij:
– To podejście o tyle rewolucyjne, że jeszcze kilka dni temu pacjentowi z podejrzeniem COVID-19 nie wolno było nawet przekroczyć progu POZ, by nie narazić innych – przyznaje Łukasz Jankowski, prezes OIL w Warszawie, oceniając to, że kierowanie osób z podejrzeniem o zakażenie koronawirusem na testy ma następować najpierw po udzieleniu teleporady, a następnie po fizykalnym zbadaniu przez lekarza POZ.
Prezes Jankowski w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznaje, że pomysł, aby w jednej placówce spotkali się chorzy przewlekle i pacjenci z podejrzeniem COVID jest niebezpieczny.

– Lepiej byłoby wyodrębnić centra infekcyjne, co pozwoliłoby ograniczyć niebezpieczeństwo zarówno dla obu grup, ale wymagałoby od Ministerstwa Zdrowia zapewnienia środków ochrony indywidualnej i podbudowy organizacyjnej. Dziwi mnie wolta Ministerstwa Zdrowia, które dotychczas wspierało POZ. Teraz kieruje się na niego cały ciężar walki z pandemią nie dając lekarzom POZ narzędzi do tej walki w postaci możliwości zlecania testów podczas teleporady – mówi Łukasz Jankowski.

Przeczytaj także: „Koronawirusowa ruletka”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.