Przemek Wierzchowski/Agencja Gazeta

Jankowski: Gdybym był ministrem zdrowia, to...

Udostępnij:
- Wszedłbym na stronę internetową akcji "Polska to chory kraj" i podpisał się pod zamieszczonym tam manifestem. Zachęcałbym też do tego innych. Dlaczego? Bo Ministerstwo Zdrowia nie jest "mocnym" resortem w rządzie, a minister zdrowia potrzebuje wsparcia i argumentów w rozmowach z ministrem finansów i premierem - mówi Łukasz Jankowski, prezes OIL w Warszawie, odpowiadając na pytania w sondzie "Gdybym był ministrem zdrowia...".
Gdybym był ministrem zdrowia to…
- Wszedłbym na stronę internetową akcji "Polska to chory kraj" [www.polskatochorykraj.pl - informuje redakcja] i podpisał się pod zamieszczonym tam manifestem. Zachęcałbym też do tego innych. Dlaczego? Bo Ministerstwo Zdrowia nie jest "mocnym" resortem w rządzie, a minister zdrowia potrzebuje wsparcia i argumentów w rozmowach z ministrem finansów i premierem. Działania, które sprawiają, że zdrowie jest najważniejszym tematem dla opinii publicznej, wzmacniają pozycje Ministerstwa Zdrowia, są karta przetargową do negocjowania niezbędnych reform na forum rządu.

Co zrobić, aby pieniędzy było więcej?
- To właśnie pytanie zadajemy politykom, mówiąc o konieczności zwiększenia finansowania ochrony zdrowia w pierwszym postulacie naszego manifestu. Dróg jest wiele. Nie uciekniemy od dyskusji o podwyższeniu składki zdrowotnej, być może dzielonej solidarnie między pracodawców a pracowników. Problemem jest to, że przy dzisiejszym niewydolnym systemie trudno kogokolwiek przekonać, że pieniądze, które pacjent z własnej kieszeni przeznacza na prywatną opiekę zdrowotną, mogłyby z takim samym dla niego skutkiem zdrowotnym w formie podwyższonej składki trafić do systemu państwowego. Innym rozwiązaniem jest zaangażowanie większych funduszy z budżetu. Można też połączyć te drogi i starać się inwestować w system pieniądze budżetowe, równolegle szukając dodatkowego finansowania. Którą drogę wybiorą politycy?

Czy samorządy powinny zarządzać opieką zdrowotną?
Wiele problemów szpitali bierze się z rozproszonego nadzoru właścicielskiego nad szpitalami na danym terenie. Myślę, że przekazanie zarządzania podmiotami całkowicie w ręce samorządów to dobry pomysł, pod warunkiem wyodrębnienia Instytutów i kluczowych jednostek referencyjnych wymagających odrębnego nadzoru.

Czy powinien być tylko jeden płatnik?
- Bliższa jest mi koncepcja kilku ubezpieczycieli rywalizujących o pacjenta. To większe nakłady i konkurencja kilku płatników sprawiła, że system w innych krajach, np. u naszych południowych sąsiadów, działa lepiej. Czesi są w większości zadowoleni z opieki zdrowotnej, czego nie można powiedzieć o Polakach.

Czy publiczne szpitale (działające w formule SPZOZ) powinny mieć możliwość wykonywania świadczeń komercyjnych?
- Oczywiście, skorzystaliby na tym wszyscy. Lekarze w większości woleliby – zamiast po godzinach dorabiać w innych jednostkach – pracować na podobnych zasadach u siebie, gdzie znają uwarunkowania sprzętowo-lokalowe, a także funkcjonują w ramach znanego sobie zespołu. Sądzę, że również pacjenci byliby z takiego rozwiązania zadowoleni – w razie wystąpienia powikłania mogliby korzystać z zaplecza szpitalnego i leczyć się w placówce, którą znają. Skorzystałyby również szpitale, mogąc wykorzystywać w pełni swój potencjał lokalowy, personalny oraz medyczny.

Czy należy wprowadzić możliwości prywatnej, dobrowolnej dopłaty do świadczenia gwarantującego wyższy standard usługi medycznej?
- Takie rozwiązania są już wprowadzane w niektórych szpitalach, np. w położnictwie. Mam wątpliwości, czy to dobra droga. Byłbym raczej – jeżeli już - za ubezpieczeniami komplementarnymi i uzależnieniem od nich wyższego standardu usługi medycznej niż za wprowadzaniem możliwości dopłat do danego świadczenia. Dla lekarza status materialny pacjenta nie powinien mieć i nie ma żadnego znaczenia i w tym sensie nie podoba mi się różnicowanie pacjentów i standardu opieki nad nimi ze względu na ich zamożność. Inną sprawą jest umożliwienie dopłat do materiałów - np. lepszych soczewek przy operacji zaćmy.

Jak oddłużyć placówkę ochrony zdrowia?
- Skutecznie, należy zdiagnozować, dlaczego placówka zadłuża się, a potem adresować dany problem. Niestety, nawet prawidłowo funkcjonujące szpitale zadłużają się ze względu na złą wycenę procedur. Jednym z naszych postulatów, zawartych w Porozumieniu z ministrem zdrowia w lutym 2018, było urealnienie wyceny świadczeń. Ten punkt porozumienia nadal, niestety, nie został spełniony.

Przeczytaj także: "Mołdach: Zabranianie dopłacania do leczenia to niegodziwość", "Prof. Czauderna o tym, jak oddłużyć placówki ochrony zdrowia", "Hupało: Wróćmy do koncepcji wielu podmiotów ubezpieczeniowych konkurujących z sobą", "Kornowska: Stworzyłabym warunki do współpłacenia i zaistnienia ubezpieczeń komplementarnych", i "Jędrzejczyk: Gdybym był ministrem zdrowia to...".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.