Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl

Odpowiedzialność zawodowa

Udostępnij:
– Błąd jest wpisany w pracę lekarza, tak jak w aktywność człowieka wykonującego zawód w każdej innej dziedzinie i branży – także polityka. Czy jednak skutków błędu lekarskiego nie przewyższają konsekwencje błędów w Sejmie i Senacie? – zastanawia się Paweł Kowal z Instytutu Studiów Politycznych PAN.
Komentarz Pawła Kowala, politologa z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk:
Błąd jest wpisany w pracę lekarza, tak jak w aktywność człowieka, pracującego w każdej innej dziedzinie i branży. Zaostrzanie przepisów prawnych działa ograniczająco w tej kwestii tylko do pewnego stopnia. Efekt „wystraszenia” medyków odpowiedzialnością za popełniony błąd może przecież wpływać paraliżująco na system. Gdy brakuje środków na zatrudnienie dodatkowego personelu, błędów nie pomoże uniknąć straszenie odpowiedzialnością. Konsekwencją jest niechęć młodych polskich medyków do podejmowania specjalizacji, z którymi wiąże się wielka liczba pozwów ze strony pacjentów. Przecież lekarze podlegają odpowiedzialności karnej i roszczeniom cywilnym. Odpowiedzialność zawodowa lekarza znaczy nawet wiele więcej. To także odpowiedzialność za naruszenie zasad wykonywania zawodu, zasad etyki itd. Tu jest inaczej niż w kodeksach karnym czy cywilnym, bo zamkniętego katalogu błędów nie da się stworzyć.

Ale czy skutków błędu lekarskiego nie przewyższają konsekwencje błędów w Sejmie i Senacie?

Czy pisanie ustaw w jedną noc nie naraża tysięcy, a czasami milionów osób na cierpienia psychiczne, stres i traumę, które są czasami gorsze niż ubytek na zdrowiu w sensie fizycznym, chociaż prowadzą także do licznych chorób wynikających ze stresu? W dodatku stres i niepewność będące efektem błędów w ustawach należy pomnożyć przez miliony ludzkich problemów. Polityka jest w demokratycznym społeczeństwie podstawą wszystkiego. Nie lubisz polityki? To nic. I tak każda decyzja w państwie będzie podejmowana w procesie politycznym. Nic na to nie poradzisz. A zatem błąd polityka waży więcej niż każdy inny błąd, bo wpływa na każdą dziedzinę życia. Zawsze gdy ręka podnosi się „za” lub „przeciw”, polityk bierze na siebie odpowiedzialność za błąd, choćby taki, że nie podjął decyzji zgodnie z sumieniem czy radą ekspertów i ktoś na tym może dużo stracić.

Może czas na nową debatę o odpowiedzialności zawodowej polityków?

Przeczytaj także: „Chodzi o bezpieczeństwo pacjentów”, „Ratowanie życia to nie przestępstwo”, „Bezpieczeństwo pacjenta zaczyna się od kultury” i „Ustawa o jakości – minister zachwala, lekarze są oburzeni”.

Tekst opublikowano w Miesięczniku Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie „Puls” 2/2023.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.