
Powyborczy armagedon
Tagi: | szpital, szpitale, NFZ, Narodowy Fundusz Zdrowia, wybory, wybory prezydenckie, wybory prezydenckie 2025, wybory 2025 |
Z finansami w ochronie zdrowia nie jest dobrze, a wkrótce może być jeszcze gorzej. Po wyborach rządzący i kierownictwo Ministerstwa Zdrowia będą musieli zmierzyć się z podwyżkami dla personelu medycznego, zapłatą na nadwykonania i być może także powrotem kwestii obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Zgodnie z danymi Federacji Przedsiębiorców Polskich i Instytutu Finansów Publicznych – o czym informuje „Dziennik Gazeta Prawna” – do 2028 r. w systemie ochrony zdrowia może zabraknąć około 250 mld zł. W szpitalach już brakuje pieniędzy, a kolejną zapaść może przynieść ustawowa rewaloryzacja wynagrodzenia, wynikająca z ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Skutki finansowe zmian (najdroższego wariantu) mogą wynieść nawet 17,1 mld zł.
– Jeśli rząd nie znajdzie nowego sposobu na dofinansowanie zdrowia, zamrożenie tych przepisów może okazać się jedynym wyjściem, pomimo niezadowolenia społecznego – ocenia dziennik.
– Nic więc dziwnego, że ważne decyzje są odkładane na po wyborach – komentuje „DGP”.
Problemy są z pieniędzmi na spłatę nadwykonań – wiadomo, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie będzie mógł pożyczać z innych źródeł, takich jak Fundusz Medyczny.
– Po wyborach kwestie finansowania ochrony zdrowia powrócą zapewne w szybkim tempie. W razie wygranej kandydata Platformy Obywatelskiej można spodziewać się dodatkowo, że partia rządząca znów spróbuje obniżyć przedsiębiorcom składkę zdrowotną – zapowiada „Dziennik Gazeta Prawna”.
Przeczytaj także: „Polityka i plan finansowy funduszu”.