Rośnie rynek wyrobów medycznych, jego wartość już przekracza 2 mld dolarów

Udostępnij:
Wartość polskiego rynku wyrobów medycznych to ponad 2 mld dolarów, z czego 85 proc. stanowi import. Do końca bieżącej dekady polski rynek wyrobów medycznych powinien osiągnąć wartość około 3 mld dolarów - prognozuje POLMED.
Po trudnym dla branży wyrobów medycznych roku 2014, bieżący rok przyniósł wyraźne ożywienie na rynku i perspektywę powrotu do stabilnego wzrostu w perspektywie najbliższych 3-5 lat – oceniają eksperci z Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED.

Zdaniem ekspertów z Izby POLMED, rok 2014 był szczególnie trudny dla rynku wyrobów medycznych skierowanych do szpitali.

- Zdecydowana większość, bo ponad 90 proc. tego rynku, jest finansowana ze środków publicznych, źródeł unijnych lub środków własnych samorządów. W roku 2014 znacznie spadła liczba przetargów. Stało się tak dlatego, że zakończyła się poprzednia perspektywa finansowa UE na lata 2007-2013, a nowa, na lata 2014 – 2020, w ubiegłym roku jeszcze nie ruszyła – mówi Witold Włodarczyk, dyrektor generalny Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED. – Rozpoczęcie działań inwestycyjnych z nowej perspektywy unijnej przesunęło się na rok 2015, co spowodowało odczuwalny dla wszystkich podmiotów z branży wzrost przetargów, a co za tym idzie, sprzedaży i przychodów – dodaje..

Jego zdaniem, nowa perspektywa powinna przynieść stabilny wzrost rynku aż do roku 2020 – 2021, kiedy rozliczane będę ostatnie projekty z obecnej perspektywy unijnej. Nie należy spodziewać się bardzo dużych, spektakularnych wzrostów. Wynika to z jednej strony z nasycenia runku, a z drugiej ze zmiany priorytetów UE oraz sposobu finansowania inwestycji.

- W nowej perspektywie unijnej priorytetem są innowacyjne rozwiązania dla ochrony zdrowia. Największe nakłady mają iść na projekty nowoczesnej gospodarki, przynoszące skokowy wzrost jakości życia i leczenia oraz postęp techniczny, takie jak: biotechnologia, innowacyjne terapie, bardzo szeroko pojęta informatyzacja czy innowacyjne wyroby medyczne. Nacisk będzie kładziony na całościowe projekty modernizacyjne, również w infrastrukturę budynków, które trzeba dostosować do unijnych standardów (węzły sanitarne w salach dla chorych, szerokość korytarzy itp.), lecz nie będzie już łatwego pozyskiwania finansowania na pojedyncze, standardowe urządzenia – mówi Witold Włodarczyk.

Jego zdaniem, w bieżącym roku i latach następnych kontynuowany będzie stabilny wzrost rynku wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie osoby uprawnionej (wyroby ortopedyczne, aparaty słuchowe, środki higieny osobistej znajdujące się na wykazie). Rynek ten zanotował spektakularny wzrost w roku 2014, kiedy to po raz pierwszy od kilkunastu lat Minister Zdrowia znacznie, bo o 20 proc. zwiększył wydatki na dofinansowanie tej grupy wyrobów medycznych. Problem w tym, że wzrost ten pokrył jedynie wieloletnie zaniedbania. Było to wydarzenie jednorazowe, od lat oczekiwane przez pacjentów i branżę.

- Mimo to uważam, że wartość rynku wyrobów wydawanych na zlecenie w ciągu najbliższych lat powinna rosnąć, gdyż stale zwiększa się zapotrzebowanie na tego typu wyroby. Wynika to z kilku czynników, wśród których najważniejsze to: starzejące się społeczeństwo, wzrost świadomości zdrowotnej Polaków oraz postęp w medycynie – dodaje dyrektor Włodarczyk.

Przemysł wyrobów medycznych jest jednym z najbardziej innowacyjnych na świecie. Odpowiadając na zapotrzebowanie lekarzy i pacjentów, wciąż dąży do tworzenia nowych rozwiązań i udoskonalania już istniejących produktów. Przełamywane są kolejne bariery w terapii schorzeń, wobec których medycyna dotychczas była bezradna. Żyjemy dłużej, ale w zamian potrzebujemy wsparcia w postaci leków i wyrobów medycznych.

- W Polsce jest silne społeczne oczekiwanie, by wspierać innowacyjność w ochronie zdrowia, ponieważ wpływa ona na skuteczność leczenia. O wpływie innowacji na komfort pacjenta oraz skróceniu czasu hospitalizacji nie ma nawet co przypominać – ocenia dyrektor Włodarczyk.

W jego opinii, oferta wyrobów medycznych na rynku polskim nie odstaje od poziomu najbardziej zaawansowanych krajów świata. Problemem jest jednak to, że polski pacjent nie ma do nich wystarczającego dostępu. W przypadku wyrobów takich jak sprzęt rehabilitacyjny i środki pomocnicze, poziom finansowania ze środków publicznych, mimo ich wzrostu w roku 2014, jest wciąż zbyt niski, aby pacjent mógł być zaopatrzony w sprzęt wysokiej jakości. Skutkuje to dużymi obciążeniami dla chorych lub koniecznością zakupu sprzętu niskiej jakości, którego cena mieści się w limicie dofinansowania.
W przypadku sprzętu szpitalnego i specjalistycznej aparatury medycznej, problemem jest niewystarczający poziom nakładów i bariery administracyjne. Źródłami finansowania inwestycji w sektorze ochrony zdrowia są środki unijne, samorządowe lub prywatne.

- Publiczne szpitale, przy obecnych wycenach świadczeń zdrowotnych, nie mają szans na osiągnięcie wyników finansowych pozwalających na samodzielny, stabilny rozwój i długofalowe inwestycje - mówi dyrektor Włodarczyk. Jego zdaniem, bez wzrostu nakładów na służbę zdrowia, np. poprzez wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, nie uda się znacząco poprawić dostępu pacjentów do opieki medycznej i wyrobów medycznych.

Pewnym rozwiązaniem dla problemu ograniczonego dostępu do wysokiej jakości świadczeń zdrowotnych mogłyby okazać się dobrowolne dopłaty pacjentów do ponadstandardowego leczenia. Dzięki nim pacjent mógłby skorzystać w ramach leczenia z materiałów medycznych czy też wyrobów wyższej jakości niż te, które finansuje NFZ w ramach obowiązkowej składki.

- Zarówno pod względem wsparcia finansowego dla chorych potrzebujących zaopatrzenia w sprzęt rehabilitacyjny czy środki pomocnicze, jak i poziomu nakładów na sprzęt szpitalny, Polska znajduje się na szarym końcu Europy. Także wielkość nakładów publicznych na wyroby medyczne w stosunku do wydatków na leki odbiega w naszym kraju od europejskiej średniej – mówi dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.