Rządowy projekt płac minimalnych jest już w Sejmie
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 29.05.2017
Źródło: BL, Sejm
Z początkiem maja do Sejmu trafił projekt obywatelskiej ustawy o wynagrodzeniach minimalnych w ochronie zdrowia. W odpowiedzi rząd wniósł swój, autorstwa resortu zdrowia. Projektem zajmą się sejmowi prawnicy. Przewidywane wynagrodzenia są znacznie niższe niż projekcie obywatelskim.
- Przedmiotem projektu ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych jest określenie sposobu ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych, uwzględniającego rodzaj wykonywanej pracy, oraz sposobu i harmonogramu dochodzenia do ustalonego w ten sposób docelowego poziomu wynagrodzenia zasadniczego – czytamy w uzasadnieniu projektu rządowej ustawy.
Czym różnią się oba projekty? Według rządowego projektu minimalne wynagrodzenie pielęgniarki bez tytułu magistra, ale ze specjalizacją określono na 2,8 tys. zł, a bez specjalizacji na 2,5 tys. zł. Minimalne wynagrodzenie lekarzy specjalistów będzie wynosiło niecałe 5 tys. zł, a lekarza bez specjalizacji około 4,1 tys. zł. Związkowe propozycje płac to tymczasem sześć tysięcy dla pielęgniarki, dwanaście dla lekarza. Podobne proporcje utrzymują się w różnicach zarobków dla innych zawodów medycznych.
Przeczytaj także: "Płace minimalne: co rząd, a co opozycja odpowie związkowcom".
Czym różnią się oba projekty? Według rządowego projektu minimalne wynagrodzenie pielęgniarki bez tytułu magistra, ale ze specjalizacją określono na 2,8 tys. zł, a bez specjalizacji na 2,5 tys. zł. Minimalne wynagrodzenie lekarzy specjalistów będzie wynosiło niecałe 5 tys. zł, a lekarza bez specjalizacji około 4,1 tys. zł. Związkowe propozycje płac to tymczasem sześć tysięcy dla pielęgniarki, dwanaście dla lekarza. Podobne proporcje utrzymują się w różnicach zarobków dla innych zawodów medycznych.
Przeczytaj także: "Płace minimalne: co rząd, a co opozycja odpowie związkowcom".