Ustawa o szczepieniach: stowarzyszenie krytykuje zmiany, a Krzysztof Łanda krytykuje stowarzyszenie

Udostępnij:
Dwa tygodnie temu, w Senacie głosowano nad zmianami ustawy „szczepionkowej”. Przyjęto je bez poprawek. To oznacza większą swobodę w finansowaniu i możliwość zwiększenia liczby szczepień. "Stop Nop" wyraża sprzeciw przeciw temu.
O niezadowoleniu stowarzyszenia pisał „Głos Wielkopolski”. Jak donosił dziennik, przeciwko poprawkom protestowali przedstawiciele Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach "Stop Nop" i w sieci zbierają podpisy pod petycją, która ma trafić m. in. do prezydenta i pani premier. Najważniejszy punkt dokumentu mówił o tym, żeby szczepienia były nieobowiązkowe. Stowarzyszenie postulowało też o: utworzenie funduszu odszkodowań współfinansowanego przez producentów szczepionek dla osób poszkodowanych w skutek powikłań poszczepiennych i stworzenie listy biegłych ekspertów - niezależnych od koncernów farmaceutycznych - którzy wydawaliby opinie niezbędne w toku spraw sądowych dotyczących powikłań poszczepiennych.

"Menedżer zdrowia" spytał przedstawicielkę stowarzyszenia co myśli, o działaniach polityków, a także poprosił prezesa "Watch Heath Care" o skomentowanie postawy "Stop Nop".

- Senat przyjął ustawę w niezmienionej formie i bez dyskusji. Bez postulowanych przez nas poprawek jesteśmy przeciwni wprowadzaniu takich rozwiązań prawnych – mówi Justyna Socha ze stowarzyszenia „Stop Nop”.

Jak przyznaje Justyna Socha, zignorowano apele 18 tysięcy osób (tyle osób podpisało petycję). – Politycy nie wzięli pod uwagę problemu dotyczącego ponad 8 milionów poddanych obowiązkowi szczepień dzieci. Liczymy na inicjatywę nowego prezydenta zmierzającą do realizacji naszych postulatów – mówi Justyna Socha.

- Spełnienie naszych próśb pomoże zmniejszyć liczbę powikłań poszczepiennych, poprawić ich diagnozowanie i leczenie oraz ustalić pełen bilans korzyści i strat programu szczepień prowadzonego w Polsce, a tym samym zadbać o bezpieczeństwo dzieci i dorosłych pacjentów, którzy mają prawo podjąć suwerenną i świadomą decyzję czy i kiedy będzie szczepione ich dziecko i członkowie rodziny. Teraz jest przymus, brak informacji o powikłaniach i brak odpowiedzialności za nie.

Słowa Justyny Sochy komentuje Krzysztof Łanda, prezes Fundacji "Watch Heath Care". - Ruchy antyszczepionkowe są nie tylko niemerytoryczne, ale również egoistyczne - mówi wprost Krzysztof Łanda.

- Po pierwsze: nie biorą pod uwagę stosunku korzyści zdrowotnych do znikomego ryzyka działań niepożądanych poszczepiennych. Po drugie: osoby zaangażowane w te ruchy w ogóle nie rozumieją efektu populacyjnego, a więc korzyści jakie odnosi całe społeczeństwo w przypadku wysokiego poziomu wyszczepienia. Gdy poziom wyszczepienia w społeczeństwie spada poniżej określonego i różnego dla różnych patogenów poziomu, pojawia się duża liczba zachorowań, których można uniknąć. Apeluję o empatię i zdrowy rozsądek – paranoja jest jedyną zakaźną chorobą psychiczną i nie ma na nią niestety szczepionki - wyjaśnia Krzysztof Łanda.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.