iStock

Naiwny jak dziecko

Udostępnij:
– Jeżeli ktoś uważa, że kwoty, które dzisiaj są przeznaczane na lecznictwo szpitalne w Polsce, uda się nominalnie zmniejszyć, i przekazać ten strumień pieniędzy w inne miejsce, jest naiwny jak dziecko. Procedury wykonywane w warunkach szpitalnych są i będą coraz droższe – pisze Bernadeta Skóbel w „Menedżerze Zdrowia”.
Komentarz Bernadety Skóbel, kierownik Działu Monitoringu Prawnego i Ekspertyz Związku Powiatów Polskich:
System lecznictwa szpitalnego w Polsce na pewno wymaga reorganizacji. Jeżeli postęp w medycynie pozwala na to, żeby pewne procedury realizować w trybie ambulatoryjnym, to nie ma racjonalnych podstaw, aby wbrew logice i rachunkowi ekonomicznemu hospitalizować pacjentów. Problemem jest to, że tego rodzaju zmian nie można dokonywać, najpierw robiąc rewolucję tylko w szpitalnictwie.

Pacjentowi wcześniej trzeba stworzyć alternatywę w postaci dostępnej, skutecznej, profesjonalnej i – co najważniejsze – finansowanej ze środków publicznych ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS). Należy ułatwić mu poruszanie się po systemie ochrony zdrowia. Nie może być tak, że pacjent np. tylko w celu zdiagnozowania będzie przez wiele miesięcy krążył pomiędzy specjalistami, oczekując na kolejne wizyty, a w tym czasie stan jego zdrowia pogorszy się na tyle, że i tak nie uniknie hospitalizacji. To, że dzisiaj wielu pacjentów, którzy mogliby być zdiagnozowani i leczeni w AOS, trafia do szpitala, nie jest przecież winą szpitali.

Pamiętajmy, ile wydaje się w Polsce na lecznictwo szpitalne. Dla przykładu – zgodnie z danymi OECD w 2019 r. w naszym kraju na lecznictwo szpitalne wydano 2,7 proc. PKB. We Francji, która jest stawiana przez Ministerstwo Zdrowia jako wzór wdrożenia systemu kształcenia kadry zarządzającej w szpitalach, było to 4,2 proc. PKB. W głośnej w ostatnich dniach Danii, pokazywanej przez niektórych polityków jako przykład skutecznej reformy szpitalnictwa – 4,3 proc. PKB. Przy czym w obu wymienionych krajach PKB jest dużo wyższe niż w Polsce. Podobne wartości możemy obserwować w innych rozwiniętych krajach. Tymczasem w Polsce dyskusja dotycząca zmniejszania liczby łóżek szpitalnych czy przekierowywania pacjentów do opieki ambulatoryjnej, odwołująca się do doświadczeń innych krajów, odbywa się w oderwaniu od warunków finansowych, w jakich taka reforma miałaby być przeprowadzana.

W publicznej dyskusji na ten temat – mam tu na myśli również wypowiedzi kierownictwa resortu zdrowia czy zapisy dokumentów strategicznych dotyczących systemu ochrony zdrowia – podaje się wiele przykładów krajów europejskich, gdzie liczba łóżek szpitalnych na 100 tys. mieszkańców jest dużo mniejsza niż w Polsce. Rzadko jednak zestawia się te liczby z kosztami utrzymania jednego łóżka lub kosztami opieki szpitalnej per capita. Jeżeli ktoś uważa, że kwoty, które dzisiaj są przeznaczane na lecznictwo szpitalne w Polsce, uda się nominalnie zmniejszyć i przekazać ten strumień w inne miejsce, jest naiwny jak dziecko. Procedury wykonywane w warunkach szpitalnych są i będą coraz droższe, co jest skutkiem ciągłego postępu w medycynie. Granica tego, co można wyleczyć, cały czas się przesuwa.

Związek Powiatów Polskich przedstawił ministrowi zdrowia koncepcję zmian reorganizacyjnych w ochronie zdrowia w kierunku zmiany roli szpitali powiatowych, które dzisiaj pełnią funkcję łaty na dziurawy system opieki zdrowotnej z POZ i AOS. Miałaby to być rola lokalnych centrów zdrowia. Takie centrum powinno koordynować realizację zadań z obszaru promocji i profilaktyki zdrowia, zapewniać samodzielnie lub w kooperacji z innymi szpitalami realizację zadań z zakresu opieki szpitalnej oraz powiązanych z nią usług AOS, ale też mieć realny wpływ na funkcjonowanie POZ. Bez koordynacji organizacji ochrony zdrowia na poziomie lokalnym pacjent odruchowo będzie przerzucany pomiędzy uczestników systemu i ostatecznie trafi do leczenia szpitalnego. Centrum powinno również realizować inne zadania na rzecz lokalnej społeczności. W tym zakresie chociażby koncepcję zamiany części łóżek szpitalnych na łóżka opieki długoterminowej odbieramy pozytywnie. W najbliższym czasie te potrzeby będą się zwiększały, a nie malały.

Tekst opublikowano w „Menedżerze Zdrowia” 7–8/2021. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.

Przeczytaj także: „Wrobieni w szpitale”, „Za dużo leczymy w szpitalach” i „Trzeba się zastanowić, które oddziały są potrzebne mieszkańcom”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.