Nikomu na świecie nie udało się zlikwidować kolejek
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 15.01.2014
Źródło: JM
- Trzy miesiące na przygotowanie rozwiązań systemowych to termin wyśrubowany, ale realny – mówi dr n. med. Piotr Warczyński, nominowany dzisiaj wiceminister zdrowia.
Czy przejmie pan dotychczasowe obowiązki ministra Chlebusa?
To nie zostało jeszcze ustalone. W najbliższych dniach minister zdrowia zdecyduje o nowym podziale kompetencji pomiędzy wiceministrami. W moim wypadku nie będzie to automatyczne przejęcie obowiązków, które miał minister Chlebus.
W jakiej przestrzeni merytorycznej będzie pan wspierał projekty zmian przygotowywane przez ministra Arłukowicza?
Wspierał będę w każdej przestrzeni, mimo konkretnego podziału zadań, wszystkie zagadnienia, ale oczywiście skupię się przede wszystkim na obszarach mojej dotychczasowej działalności. Jestem rzadkim rodzajem wiceministra, który pochodzi z wewnątrz własnego resortu, dlatego najskuteczniej będę pomagał w dziedzinach, którymi się do tej pory zajmowałem.
Jakie własne projekty i propozycje będzie pan chciał przedstawić ministrowi?
Na pewno zmian wymaga podstawowa opieka zdrowotna, między innymi pod względem kompetencji diagnostycznych i sposobu finansowania. Także dalsze poszerzenie zakresu kompetencji ambulatoryjnej opieki specjalistycznej w zakresie procedur dotychczas wykonywanych w szpitalach jest - moim zdaniem - dobrym kierunkiem zmian. Kolejnym istotnym elementem jest dalsze rozwijanie referencyjności w „koszyku” szpitalnym. Ze wszystkimi powyższymi obszarami wiążą się zagadnienia dotyczące personelu medycznego. Trzeba przeanalizować, czy w wystarczającym stopniu wykorzystywane są kompetencje i umiejętności lekarzy w trakcie specjalizacji i z I stopniem specjalizacji. Myślę, że warto przyjrzeć się kompetencjom pielęgniarek i położnych, które są coraz lepiej wykształcone. To tylko niektóre obszary, o których chciałbym dyskutować.
Pomiędzy ministrami Arłukowiczem a Chlebusem była rozbieżność zdań - czy w związku z tym nie obawia się pan problemów we współpracy z ministrem zdrowia?
Rozbieżność zdań jest czymś naturalnym i pożądanym w pracach i dyskusjach wewnętrznych. Jednak przenoszenie tego w sferę medialną jest niedopuszczalne. Ustawa o Radzie Ministrów wyraźnie mówi, że minister wykonuje swoje zadania przy pomocy wiceministrów. Po podjęciu decyzji przez ministra kończy się dyskusję lub rezygnuje ze stanowiska.
Czy uważa pan, że trzy miesiące wystarczą na przygotowanie projektów zmian systemowych i zlikwidowanie kolejek?
Trzy miesiące na przygotowanie rozwiązań systemowych to termin wyśrubowany, ale realny. Natomiast zlikwidowanie kolejek do wiosny lub do jakiegokolwiek innego terminu jest niemożliwe i nie udało się to nikomu, nie tylko w Polsce. Dlatego pozwolę sobie zacytować słowa premiera: „Przedstawimy państwu z ministrem zdrowia i naszymi współpracownikami duży projekt, harmonogram działań, które powinny wpłynąć wyraźnie i szybko na skrócenie kolejek”. Podobnie jak premier, oczekuję gotowych projektów legislacyjnych i organizacyjnych, które w wyznaczonym czasie skrócą kolejki.
To nie zostało jeszcze ustalone. W najbliższych dniach minister zdrowia zdecyduje o nowym podziale kompetencji pomiędzy wiceministrami. W moim wypadku nie będzie to automatyczne przejęcie obowiązków, które miał minister Chlebus.
W jakiej przestrzeni merytorycznej będzie pan wspierał projekty zmian przygotowywane przez ministra Arłukowicza?
Wspierał będę w każdej przestrzeni, mimo konkretnego podziału zadań, wszystkie zagadnienia, ale oczywiście skupię się przede wszystkim na obszarach mojej dotychczasowej działalności. Jestem rzadkim rodzajem wiceministra, który pochodzi z wewnątrz własnego resortu, dlatego najskuteczniej będę pomagał w dziedzinach, którymi się do tej pory zajmowałem.
Jakie własne projekty i propozycje będzie pan chciał przedstawić ministrowi?
Na pewno zmian wymaga podstawowa opieka zdrowotna, między innymi pod względem kompetencji diagnostycznych i sposobu finansowania. Także dalsze poszerzenie zakresu kompetencji ambulatoryjnej opieki specjalistycznej w zakresie procedur dotychczas wykonywanych w szpitalach jest - moim zdaniem - dobrym kierunkiem zmian. Kolejnym istotnym elementem jest dalsze rozwijanie referencyjności w „koszyku” szpitalnym. Ze wszystkimi powyższymi obszarami wiążą się zagadnienia dotyczące personelu medycznego. Trzeba przeanalizować, czy w wystarczającym stopniu wykorzystywane są kompetencje i umiejętności lekarzy w trakcie specjalizacji i z I stopniem specjalizacji. Myślę, że warto przyjrzeć się kompetencjom pielęgniarek i położnych, które są coraz lepiej wykształcone. To tylko niektóre obszary, o których chciałbym dyskutować.
Pomiędzy ministrami Arłukowiczem a Chlebusem była rozbieżność zdań - czy w związku z tym nie obawia się pan problemów we współpracy z ministrem zdrowia?
Rozbieżność zdań jest czymś naturalnym i pożądanym w pracach i dyskusjach wewnętrznych. Jednak przenoszenie tego w sferę medialną jest niedopuszczalne. Ustawa o Radzie Ministrów wyraźnie mówi, że minister wykonuje swoje zadania przy pomocy wiceministrów. Po podjęciu decyzji przez ministra kończy się dyskusję lub rezygnuje ze stanowiska.
Czy uważa pan, że trzy miesiące wystarczą na przygotowanie projektów zmian systemowych i zlikwidowanie kolejek?
Trzy miesiące na przygotowanie rozwiązań systemowych to termin wyśrubowany, ale realny. Natomiast zlikwidowanie kolejek do wiosny lub do jakiegokolwiek innego terminu jest niemożliwe i nie udało się to nikomu, nie tylko w Polsce. Dlatego pozwolę sobie zacytować słowa premiera: „Przedstawimy państwu z ministrem zdrowia i naszymi współpracownikami duży projekt, harmonogram działań, które powinny wpłynąć wyraźnie i szybko na skrócenie kolejek”. Podobnie jak premier, oczekuję gotowych projektów legislacyjnych i organizacyjnych, które w wyznaczonym czasie skrócą kolejki.
