Bliski koniec składki zdrowotnej. Czy rząd obetnie wydatki na zdrowie?

Udostępnij:
Jak rząd chce się pozbyć składki zdrowotnej? Szczegóły poznać mamy 30 listopada, Rada Ministrów omówi je najprawdopodobniej już wtorek. Podwyżki nakładów na zdrowie raczej nie będzie, bo rozwiązanie ma być „neutralne dla budżetu”. A czy będzie obniżka?
O tym, że prace nad nowymi rozwiązaniami są na ukończeniu poinformował szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Rząd chce połączyć w jedną daninę podatek od osób fizycznych, składkę emerytalną i zdrowotną. W ten sposób zlikwidowana ma zostać składka zdrowotna, którą w przeszłości wyodrębniono z danin publicznych po to, by nie było zakusów na jej uszczuplanie i przekazywanie pieniędzy na inne cele.

Janusz Atłachowicz, ekspert ochrony zdrowia:

- To złe rozwiązanie. W ostatnich dekadach zdrowie niezwykle rzadko było priorytetem rządzących, a pokusa uszczuplania środków przeznaczanych na ten cel zawsze była duża, i często – niestety – rządzący jej ulegali. Obawiam się, że będzie tak się działo nadal, a instrumenty, którymi można by chronić budżet zdrowotny (np. proponowana przez resort tzw. sztywna zakładka budżetowa) okażą się niewystarczające. Na pewno będą słabsze niż te dzisiejsze, i tego należy żałować.

Wraz ze składką budżetową tracimy też bardzo istotny element kontroli wydawania pieniędzy na zdrowie, kontrolę publiczną.


Krzysztof Czerkas, członek Rady Naczelnej Polskiej Federacji Szpitali, partner i ekspert Formedis Medical Management & Consulting, ekspert Wyższej Szkoły Bankowej:

- Odkąd minister Kowalczyk ogłosił plan wprowadzenia tzw. podatku jednolitego, ciężar dyskusji koncentruje się na planowanych zmianach w wysokości stawki PIT. O składce na ZUS i NFZ na razie ani słowa poza tym, że mają one zniknąć. W ostatnich dniach okazało się, że Ministerstwo Finansów będzie obliczało poszczególne składowe daniny i przekazywało je do ZUS i NFZ. A co się stanie, gdy nastąpi zapowiadana przez ministra Radziwiłła likwidacja NFZ? Kto będzie zarządzał wówczas częścią składki przeznaczoną na służbę zdrowia? Opinia publiczna nie zna szczegółów tego pomysłu. Trudno zatem dyskutować o planie, którego praktycznie wciąż nie ma.

Analizując sposób w jaki rząd planuje osiągnąć zamierzony cel można założyć, że reforma finansowania służby zdrowia w Polsce z tzw. podatku jednolitego sprowadzi się do zmiany sposobu relokacji pieniędzy pochodzących wciąż – co należy z mocą podkreślić – z prywatnych kieszeni płatników PIT oraz do zmiany nazewnictwa instytucji obracających tymi pieniędzmi.

Wprowadzenie centralistycznego modelu budżetowego, w którym „utopione" zostaną wpływy z podatku jednolitego, w miejsce dotychczas obowiązującego modelu ubezpieczeniowo-budżetowego, w którym pieniądze pozyskiwane ze składki zdrowotnej obywateli były „znaczone" przez NFZ, sprowadzić może wiele zagrożeń, wśród których największym jest to, że pieniędzy w systemie ochrony zdrowia od tego nie przybędzie, a wręcz przeciwnie – może ich zabraknąć.

Ochrona zdrowia nigdy po 1989 r. nie była priorytetem polityków. Kto nam zagwarantuje, że z centralnego budżetu państwa pieniądze pójdą na ochronę zdrowia obywateli a nie na inne doraźne potrzeby rządu, jak np. „Program 500+", „Plan Odpowiedzialnego Rozwoju", czy „Obrona Terytorialna"?

Oprac. Bartłomiej Leśniewski
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.