Co z CZD? W szpitalu bezskuteczne rozmowy, w Sejmie kłótnia

Udostępnij:
W środę (1 czerwca) o godzinie 9 sytuacja wyglądała tak: Pielęgniarki i dyrekcja nie mogą się dogadać, a politycy przerzucają się oskarżeniami dotyczącymi przyczyn zadłużenia szpitala i strajku pielęgniarek. Nie znaleziono porozumienia, a kolejne rozmowy zaplanowane są na godzinę 10. "Białego personelu" nie ma przy łóżkach chorych.
W placówce nie mogą się porozumieć
- Mimo usilnych prac, jeszcze nie udało nam się podpisać porozumienia - poinformował Piotr Pawłowski, doradca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Centrum Zdrowia Dziecka, w nocy z wtorku na środę. Jak powiedział, negocjacje dyrekcji ze strajkującymi pielęgniarkami wznowiono po raz kolejny we wtorek, po godzinie 23, a przerwano około 3 w nocy.

- Obie strony z racji późnej pory stwierdziły, że dalsze rozmowy są bezcelowe. Analizowaliśmy czy spór ma być zakończony czy też zawieszony. I jeśli tak, to na jaki czas - powiedział w nocy i dodał, że szczegóły dotyczące porozumienia zostaną przedstawione w środę.

W Sejmie kłócą się o to, kto jest odpowiedzialny za strajk
Protest był też na usta polityków. Ci zajęli się tym, co się dzieje w CZD podczas wtorkowego posiedzenie (31 maja) sejmowej Komisji Zdrowia. Brał w niej udział Konstanty Radziwiłł, który zapewnił że, zostało zrobione wszystko, co możliwe, żeby zapewnić bezpieczeństwo małych pacjentów w czasie strajku pielęgniarek.

Mówiąc o dramatycznej sytuacji placówki minister zdrowia podkreślił, że w przypadku przedłużania się strajku pielęgniarek zagrożone będzie istnienie ośrodka. Przyznał, że na koniec 2015 roku zadłużenie sięgnęło 313 milionów złotych, z czego 51 milionów to zobowiązania wymagalne. Radziwiłł dodał też, że dotąd strajk pielęgniarek kosztował szpital dodatkowo 4 miliony złotych.

Radziwiłł - powołując się na ministerialne dane - powiedział, że średnie wynagrodzenie pielęgniarki w CZD wynosi 4 940 złotych brutto, a około 6 procent z nich zarabia mniej niż 3 tysięcy złotych. Dodał, że nieliczne dostają nawet powyżej 9 tysięcy.

Bartosz Arłukowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, zapytał ilu dzieciom odmówiono w trakcie strajku hospitalizacji. Odpowiedziała Małgorzata Syczewska, dyrektora placówki: - Od poniedziałku (23 maja) do piątku (27 maja) 412 dzieci zostało wypisanych do domu, przekazanych do innych szpitali, bądź odwołano ich przyjęcia. Dyrektorka przyznała, że były to dzieci, które miały być hospitalizowane, poddane procedurom diagnostycznym, a także chorzy po operacjach lub w trakcie leczenia.

Były minister zdrowia zarzucił Konstantemu Radziwiłłowi, że sprawą strajku zainteresował się dopiero po zwołaniu sejmowej Komisji Zdrowia i interwencji premier Szydło. Padły ostre słowa.

- Panie ministrze, bycie ministrem to jest podejmowanie decyzji, a nie analizowanie sytuacji. Oczekujemy od pana, że spotka się pan z pielęgniarkami na sali negocjacyjnej. Pielęgniarki muszą wrócić do pracy i to jest pana lub premiera zadanie - powiedział Bartosz Arłukowicz.

Radziwiłł odpowiedział Arłukowiczowi: - Ponad 300 milionów złotych długu szpitala to zagrożenie dla istnienia ośrodka, ale to zadłużenie nie powstało pod moimi rządami. To jest sytuacja zastana, której nie da się w trakcie jednej nocy zmienić.

Minister zdrowia przyznał, że jest plan wzrostu nakładów na służbę zdrowia. - Zabiegam o to, żeby w sposób systemowy pokazać - w postaci „mapy drogowej” - jak to finansowanie będzie w przyszłości wrastać. Staramy się odejść od zasady stosowanej przez naszych poprzedników, którzy wprowadzali nowe zasady kosztem NFZ, dając mu nowe zadania bez dodatkowego finansowanie - powiedział Radziwiłł i ponownie zaapelował do pielęgniarek, żeby zawiesiły strajkową formę protestu.

- Będę wspierał negocjacje jeśli zostanie zawarte. Zwracam się do wszystkich, niezależnie od opcji politycznej, o wsparcie tego apelu, żeby był on nasz wspólny. To jest nasze wspólne zadanie, aby zatrzymać proces zagrażający bezpieczeństwu dzieci i poczuciu bezpieczeństwa rodziców - podsumował komisji minister.

Aktualne informacje na temat strajku można znaleźć na twitterowym profilu "Menedżera Zdrowia" pod adresem: twitter.com/MenedzerZdrowia


Przeczytaj również inne teksty na temat protestu: "Menedżerowie traktują sprawy pracowników jako irytujący balast" i "Pielęgniarki psychicznie nie wytrzymują naporu pracy" i "MMM: Protest w CZD może to być przykład dla innych, którzy dotychczas stawiali na negocjacje"

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.