Kilkumiesięcznemu chłopcu wszczepiono uszytą własnoręcznie zastawkę mitralną

Udostępnij:
W klinice kardiochirurgii Instytutu Matki Polki prof. Jacek Moll wszczepił dziecku uszytą własnoręcznie – i śródoperacyjnie – zastawkę mitralną. Pionierska operacja odbyła się w lipcu roku, można już uznać ją za udaną.
- Przez ostatnie miesiące chłopiec pozostawał pod regularną kontrolą lekarzy, którzy obecnie uzyskali już pewność, że zabieg ratujący jego życie się udał – poinformowało TVP Info.

Wada polegała na tym, że u Miłosza źle funkcjonowały dwie zastawki: aortalna (zapobiegająca cofaniu się krwi z aorty do lewej komory) i mitrialna (która zapobiega cofaniu się krwi z komory lewej do przedsionka lewego).

Problem polegał na tym, że mechanicznej zastawki mitralnej u tak małego pacjenta nie można było wszczepić. Profesor Jacek Moll uznał, że Miłosz potrzebuje czegoś, co będzie rosło wraz z nim.

- W dużym skrócie nasz pomysł polegał na tym, że ze specjalnie wypreparowanego jelita świńskiego wycięta została zastawka w takich rozmiarach, jakich potrzebował pacjent - opowiedział profesor.

- To pierwsza operacja wszczepienia małemu dziecku tego typu zastawki i w takiej pozycji. Lekarze obawiali się m.in. wysokiego ciśnienia w tej części serca. Jednak podjęli ryzyko i udało się – opisał „Dziennik Łódzki”

- W literaturze światowej znalazłem jeden przypadek takiej operacji - przyznał profesor Jacek Moll.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.