
L4 na telefon, czyli litewski patent na epidemię grypy. Pora pomyśleć o podobnym w Polsce
Litwa zmaga się z epidemią grypy. A tamtejsze Ministerstwo Zdrowia przypomina, że w czasie epidemii grypy zaświadczenie lekarskie można… zarezerwować przez telefon. Zdaniem ekspertów podobny patent przydałby się w Polsce.
- Obecnie epidemię grypy ogłosiło 19 z 60 obwodów samorządowych Litwy – donosi portal zw.lt. I przypomina o możliwości zapewnienia sobie w tych obwodach zwolnienia przez telefon.
Jak wskazuje ministerstwo, jest to przewidziane w rozporządzeniu ministrów zdrowia oraz opieki socjalnej i pracy z roku 2009.
- Jak mówi przedstawicielka Ministerstwa Zdrowia Edita Bishop, zaświadczenie chorobowe przez telefon można otrzymać na okres trzech dni roboczych, a w przypadku konieczności przedłużenia go należy odwiedzić lekarza rodzinnego – pisze zw.lt .
Skąd ta procedura? Otóż na Litwie, podobnie jak w Polsce, cała grupa „niewyraźnych” pacjentów idzie do lekarza tylko po to, by uzyskać zaświadczenie o niezdolności do pracy. Dobrze wiedzą, czy też jak to mówią „czują w kościach” (i wiedzą to nie tylko oni, ale i lekarze, i pracodawcy) że tak powinni kilka dni nie wychodzić z domu, nie zarażać i narażać się na infekcję – a do lekarza zgłosić się dopiero wtedy, gdy organizm nie poradzi się sobie z infekcją.
Co z tego, że wiedzą o tym wszyscy zainteresowani, skoro pracodawcy i tak potrzebne papierowe zaświadczenie? I tak trzeba iść do lekarza – a tam nie dość, że kolejki – to wręcz stan oblężenia, bo przecież epidemia. Litewski ustawodawca wziął to pod uwagę.
- Dzięki temu lekarze mogą więcej uwagi najbardziej potrzebującym. Lżej chorzy nie narażają innych, a i sami unikają narażenia na dodatkowy kontakt z chorymi – mówi Krzysztof Kuszewski, b. wiceminister zdrowia, ekspert ochrony zdrowia. – Z punktu widzenia epidemiologii jestem za – dodaje.
Na całym świecie obserwuje się wzrost zachorowań na grypę. Na początku roku fala zachorowań sparaliżowały służbę zdrowia w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Obecnie - czyli po kilku tygodniach - fala dotarła do naszych sąsiadów. Epidemię ogłoszono już w Czechach i na dużych obszarach Litwy. Możliwe, że epidemia w niedługim czasie dotrze do Polski. Tylko w ubiegłym tygodniu na grypę zachorowało 260 tys. Polaków.
Czy to już czas na podobne przyjęcie rozwiązania podobnego do przyjętego na Litwie?
Jak wskazuje ministerstwo, jest to przewidziane w rozporządzeniu ministrów zdrowia oraz opieki socjalnej i pracy z roku 2009.
- Jak mówi przedstawicielka Ministerstwa Zdrowia Edita Bishop, zaświadczenie chorobowe przez telefon można otrzymać na okres trzech dni roboczych, a w przypadku konieczności przedłużenia go należy odwiedzić lekarza rodzinnego – pisze zw.lt .
Skąd ta procedura? Otóż na Litwie, podobnie jak w Polsce, cała grupa „niewyraźnych” pacjentów idzie do lekarza tylko po to, by uzyskać zaświadczenie o niezdolności do pracy. Dobrze wiedzą, czy też jak to mówią „czują w kościach” (i wiedzą to nie tylko oni, ale i lekarze, i pracodawcy) że tak powinni kilka dni nie wychodzić z domu, nie zarażać i narażać się na infekcję – a do lekarza zgłosić się dopiero wtedy, gdy organizm nie poradzi się sobie z infekcją.
Co z tego, że wiedzą o tym wszyscy zainteresowani, skoro pracodawcy i tak potrzebne papierowe zaświadczenie? I tak trzeba iść do lekarza – a tam nie dość, że kolejki – to wręcz stan oblężenia, bo przecież epidemia. Litewski ustawodawca wziął to pod uwagę.
- Dzięki temu lekarze mogą więcej uwagi najbardziej potrzebującym. Lżej chorzy nie narażają innych, a i sami unikają narażenia na dodatkowy kontakt z chorymi – mówi Krzysztof Kuszewski, b. wiceminister zdrowia, ekspert ochrony zdrowia. – Z punktu widzenia epidemiologii jestem za – dodaje.
Na całym świecie obserwuje się wzrost zachorowań na grypę. Na początku roku fala zachorowań sparaliżowały służbę zdrowia w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Obecnie - czyli po kilku tygodniach - fala dotarła do naszych sąsiadów. Epidemię ogłoszono już w Czechach i na dużych obszarach Litwy. Możliwe, że epidemia w niedługim czasie dotrze do Polski. Tylko w ubiegłym tygodniu na grypę zachorowało 260 tys. Polaków.
Czy to już czas na podobne przyjęcie rozwiązania podobnego do przyjętego na Litwie?