Piesek jest chory, czyli 30 procent wezwań karetki jest nieuzasadnionych

Udostępnij:
Jedna trzecia wezwań pogotowia ratunkowego jest nieuzasadniona. - Najczęściej takie telefony to głupie żarty i bezmyślność, która może skutkować narażeniem życia innych osób - mówi Maciej Kotarba, ratownik krakowskiego pogotowia ratunkowego.
- Każdego tygodnia dyspozytorzy krakowskiego pogotowia kilka razy odbierają telefony do nieuzasadnionych wezwań. Takie wezwania to ponad 30 procent wszystkich zgłaszanych do pogotowia - informuje Radio Kraków i cytuje Macieja Kotarbę, ratownik krakowskiego pogotowia ratunkowego: - Niedawno odebrałem wezwanie karetki do potrzebującego, który sam do nas zadzwonił i... był pod wpływem alkoholu. Powiedział, że ma niedowład ręki. Objaw był niepokojący, sugerował udar. Karetka przyjechała na wskazane miejsce. Nie było tam nikogo. Pacjent nie odbierał też telefonu.

- Któregoś razu o pomoc poprosiła kobieta. Zrozumieliśmy, że chodzi o wezwanie do członka rodziny, syna, męża. A na miejscu okazało się, że pani wezwała nas do... psa, który wydawał się jej chory - dodaje ratownik.

- Nieuzasadnione wzywanie służb ratunkowych jest karalne - przypomina Radio Kraków.

Joanna Sieradzka z krakowskiego pogotowia ratunkowego mówi, że kary muszą być dotkliwe, bo bezmyślnych telefonów jest bardzo dużo. W takich sytuacjach ratownicy na miejsce zdarzenia wzywają policję. - Są przepisy i są kary. Może to być areszt lub grzywna, która sięga nawet 1500 złotych - wyjaśnia Joanna Sieradzka.

Przeczytaj także: "Senatorowie wprowadzili poprawki do ustawy o upaństwowieniu ratownictwa".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.