Współpłacenie: dlaczego godzimy dopłacać do leków, a do wizyt lekarskich już nie

Udostępnij:
Współpłacenie za leki, wyroby medyczne i wizyty lekarskie to rozwiązanie stosowane na całym świecie. Dlaczego nie w Polsce?
Czy i jak warto myśleć o wprowadzeniu współpłacenia? Zapytaliśmy ekspertów.

Katarzyna Fortak-Karasińska, partnera w Kancelarii Fortak & Karasiński Radcowie Prawni:
- Temat dopłat do świadczeń zdrowotnych regularnie pojawia się w polityce i mediach, ale mimo dużego grona zwolenników, od lat nie został usankcjonowany na gruncie przepisów prawa.

Narodowy Fundusz Zdrowia nie dopuszcza możliwości współpłacenia za wybrane elementy procesu leczenia. Wedle funduszu pacjent korzystający aktualnie z tak zwanych świadczeń gwarantowanych, a więc tych opłacanych z pieniędzy publicznych, ma do wyboru dwie opcje. Pierwsza z nich to skorzystanie ze świadczenia całkowicie bezpłatnego, na takich zasadach i warunkach jakie dla danej procedury ustalił płatnik. Alternatywnie pacjent może zrezygnować z przysługującemu mu świadczenia gwarantowanego na rzecz świadczenia komercyjnego, całkowicie odpłatnego. W tym drugim przypadku warunki leczenia, między innymi stosowane procedury czy wykorzystywane wyroby medyczne, mogą odbiegać standardem od tych zapewnianych nieodpłatnie.

Tym samym, NFZ nie dopuszcza rozwiązania kompromisowego, gdzie pacjent uzyskiwałby świadczenie finansowane przez państwo, a w razie, gdyby wybrane składowe procesu leczenia mógł i chciał zastąpić procedurami nieobjętymi świadczeniem gwarantowanym, miałby szansę uzupełnić różnicę w wartości świadczenia.

Z punktu widzenia prawnika takie rozwiązanie nie uwzględnia prawa pacjenta do otrzymania dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej zgodnych z jego wolą a często także wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej. Realizacja takiego uprawnienia pacjenta wymaga zmian w przepisach prawa.

Sposobów na ewentualne uregulowanie systemu dopłat do świadczeń gwarantowanych jest wiele – może to być konieczność uiszczania co roku określonej kwoty tytułem uzupełnienia kosztów finansowanych przez NFZ, przypuszczalnie może to przyjmować również formę dopłaty niewielkiej sumy do każdej porady specjalistycznej, a także – co ma potencjalnie największą szansę na powodzenie – pokrywanie przez pacjenta różnicy pomiędzy kosztem przeprowadzenia danej procedury leczniczej w warunkach świadczenia gwarantowanego oraz kosztem analogicznej procedury realizowanej przez wybranego świadczeniodawcę z wykorzystaniem bardziej zaawansowanych technologii.

Dzięki możliwości współpłacenia pacjent miałby szansę skorzystać z uprawnień przysługujących mu z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego, a więc uzyskać nieodpłatnie świadczenie gwarantowane, a dodatkowo mógłby zrealizować świadczenie na takim poziomie i z wykorzystaniem określonych procedur wedle własnego uznania.

Taka organizacja procesu udzielania świadczeń pozwoliłaby „rozładować” system opieki zdrowotnej i wspomóc go jednocześnie pod względem finansowym, co w dużej mierze pozwoliłoby na stałe ulepszanie standardów leczenia w placówkach publicznych.

Warto, by ustawodawca poważnie zastanowił się nad formalnym uregulowaniem kwestii dopłat do świadczeń, bowiem zagwarantuje to lepszą i pełniejszą realizację praw pacjenta i przyczyni się do wzrostu skuteczności i wydajności systemu ochrony zdrowia w Polsce.

Marek Balicki, były minister zdrowia, członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie RP:
- Projekt usankcjonowania współpłacenia, a także dopłat do wyrobów czy materiałów medycznych co jakiś czas wraca jak bumerang. I nic dziwnego, bo jest przecież o czym rozmawiać. Takie rozwiązanie pomogłoby załatwić wiele spraw, których dzisiaj załatwić nie możemy. Szczególnie, gdy chodzi o dopłaty.

Tyle, że od kilkunastu lat takie rozwiązanie nie ma żadnego poparcie społecznego, wywołuje stanowczy opór opinii publicznej. Polacy jednoznacznie mówią "nie". W tej sytuacji w zasadzie nie ma o czym rozmawiać. Wobec stanowczego weta żadna licząca się siła polityczna nie decyduje się na przeforsowanie projektu. Z resztą: korzyści z niego płynące wcale nie byłyby aż tak duże, jak twierdzą entuzjaści współpłacenia. Za to zamieszanie spore.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.