Anestezjolog wpuści do szpitala albo… nie wpuści

Udostępnij:
Przed zabiegiem odwiedzimy przyszpitalną poradnię anestezjologiczną, a po pobycie w szpitalu pójdziemy na kontrolę do szpitalnego internisty lub pediatry. Ma to pomóc skrócić kolejki.
- Kwalifikacji do operacji czy badania ze znieczuleniem (np. endoskopowego) anestezjolog dokona, zanim pacjent trafi do szpitala. Pozwoli to uniknąć niepotrzebnych hospitalizacji – pisze „Rzeczpospolita”.

Dziś często się zdarza, że stan pacjenta, skierowanego na zabieg kilka tygodni wcześniej, gwałtownie się pogarsza. Lekarz, który na kilka godzin przed operacją przeprowadza wywiad anestezjologiczny, mierzy ciśnienie i go osłuchuje, stwierdza, że poddanie narkozie zagrażałoby życiu chorego. Człowiek, który dzień lub dwa wcześniej trafił do szpitala, wraca więc do domu – często oddalonego o wiele kilometrów.

Jak relacjonuje gazeta zdaniem specjalistów ze Związku Zawodowego Anestezjologów (ZZA) wprowadzenie wcześniejszej konsultacji w poradni przyszpitalnej pozwoli zaoszczędzić takiemu pacjentowi drogi, kosztów i stresu, a lekarzom pozwoli pracować zgodnie z przepisami.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.