Koniec mody na przedwczesne wycinanie migdałków

Udostępnij:
Przez lata w polskiej laryngologii obowiązywał trend do namawiania do usuwania migdałków. W świetle najnowszych badań to był zły trend. Wczesne usunięcie migdałków wywołuje niedoceniane do tej pory, niekorzystne efekty zdrowotne.
Badacze z uniwersytetów w Kopenhadze i Melbourne oraz Uniwersytetu Yale piszą na łamach czasopisma "Journal of the American Medical Association Otolaryngology Head and Neck Surgery", że ryzyko chorób zakaźnych, chorób układu oddechowego, czy astmy w porównaniu do osób, którym migdałków w dzieciństwie nie usuwano rośnie po takich zabiegach nawet trzykrotnie.

- Oznacza też bezwzględny wzrost ryzyka tych chorób o blisko jedną piątą – podaje RMF.

Migdałki podniebienne, a także gardłowy, zwany często trzecim, tworzą strategicznie ulokowaną pierwszą linię obrony przed wnikającymi przez nos i jamę ustną bakteriami i wirusami. W organizmie dziecka pełnią istotną rolę, produkują przeciwciała i budują jego odporność. Od dziewiątego roku życia zwykle zaczynają stopniowo zanikać. Czasem zachodzi potrzeba ich wcześniejszego usunięcia, kiedy w związku z ich przerostem pojawiają się kłopoty z oddychaniem, albo dziecko cierpi na przewlekłe infekcje układu oddechowego lub stany zapalne ucha.

Autorzy najnowszej pracy sugerują jednak by decyzji o usunięciu nie podejmować pochopnie. Usuwanie wszystkich lub niektórych migdałków przed 9 rokiem życia istotnie pogarsza odporność dzieci. Efekt jest znacznie silniejszy, niż do tej pory myślano. Zawsze warto więc szukać innej metody interwencji, a jeśli zabieg jest konieczny warto opóźniać go na tyle, ile to możliwe.

Usunięcie migdałków podniebiennych prowadziło do niemal trzykrotnego wzrostu ryzyka chorób górnych dróg oddechowych, w porównaniu z osobami, które zabiegu nie przechodziły. Wśród tych chorób uwzględniono przypadki grypy, astmy, zapalenia płuc, czy nawet POChP, czyli przewlekłej obturacyjnej choroby płuc. Bezwzględne ryzyko rosło o przeciętnie niemal 19 proc. Usunięcie migdałka gardłowego wiązało się z ponad dwukrotnym wzrostem względnego ryzyka POChP i niemal dwukrotnym wzrostem ryzyka chorób górnych dróg oddechowych i zapalenia spojówek.

Autorzy pracy analizowali też przyczyny, dla których decyzję o wycięciu migdałków podjęto i twierdzą, że poza szczególnie ostrymi przypadkami, w świetle nowych faktów, niekoniecznie uzasadniają one przeprowadzenie zabiegu. Nasze obserwacje wskazują, że zwiększone po operacji, długotrwałe ryzyko pewnych chorób uzasadnia przynajmniej odłożenie usunięcia migdałków do czasu wykształcenia się w organizmie dziecka mechanizmów obronnych - mówi dr Sean Byars z University of Melbourne.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.