Choroby przenoszone drogą fakenewsową

Udostępnij:
W XX wieku zrobiliśmy olbrzymie postępy w dziedzinie zdrowia publicznego na świecie. W bieżącym stuleciu dalszy rozwój zależy nie tylko od badań i przełomów w nauce, ale także od tego, czy zdołamy wygrać wojnę informacyjną.
- Najbardziej frustrującym aspektem mojej pracy jako specjalisty od zdrowia publicznego jest to, że fałszywe informacje wygrywają z wynikami wieloletnich badań empirycznych – pisze Junaid Nabi w materiale opublikowanym przez „Krytykę Polityczną”.

Podkreśla, że już samo prostowanie fake newsów w gabinetach lekarskich zabiera lekarzom sporo czasu. Jeszcze trudniej prostować nieprawdę rozpowszechnianą w internecie, czy metodą plotki.

W Polsce jednym z największych zagrożeń są niedostatki telemedycyny. Pacjenci dawno już są on-line. Podobnie szarlatani i spece od leczenia lewoskrętnymi witaminami. Brakuje e-lekarzy z prawdziwego zdarzenia.

Ściślej, są, ale nieliczni. A ci, którzy próbują prostować nieprawdę w stają się obiektem ataku.

Przykład naszego laureata
- Hejterzy oskarżali mnie o korupcję, okaleczanie dzieci, morderstwa i życzyli mi śmierci, choć nigdy nie mieli ze mną do czynienia podczas pracy zawodowej – mówił w wywiadzie dla „Menedżera Zdrowia” Dawid Ciemięga, pediatra, pierwszy w Polsce lekarz, który pozwał antyszczepionkowców i zwycięzca w kategorii "Lider Roku 2018 w Ochronie Zdrowia – zdrowie publiczne" w "Sukcesie Roku". - Antyszczepionkowcy atakowali mnie głównie dlatego, że uderzałem w ich nieprawdziwe poglądy i szkodliwą działalność, a było to uderzenie na tyle silne, że zmieniło postrzeganie antyszczepionkowców w Polsce i ograniczyło ich możliwości – dodawał.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.