Fundacja Kulskich

Czy będzie polski lek z osocza przeciw COVID-19?

Udostępnij:
– Badania preparatu z osocza zostało zakończone. Otrzymaliśmy raport pośredni po włączeniu do badania klinicznego stu pacjentów. Wynika z niego, że naukowcy nie zaobserwowali dodatniego efektu – środek ani nie zaszkodził, ale nie polepszył stanu chorych z COVID-19 – mówi szef Agencji Badań Medycznych dr hab. Radosław Sierpiński.
Dr hab. Radosław Sierpiński w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” odpowiada na pytanie, czy będzie polski lek przeciw COVID-19.

– Jeżeli pytanie dotyczy badania preparatu z osocza, to zostało zakończone. Otrzymaliśmy raport pośredni po włączeniu do badania klinicznego stu pacjentów. Wynika z niego, że naukowcy nie zaobserwowali dodatniego efektu – środek ani nie zaszkodził, ani nie polepszył stanu chorych z COVID-19. Wydaje się zatem, że nie jest zasadne kontynuowanie tego projektu. Chociażby ze względu na szacunek dla środków publicznych.

– W projekcie wzięło udział około stu pacjentów – przypomina „Dziennik Gazeta Prawna” i sugeruje, że „może gdyby próba była większa, to można by lepiej rozsądzić”.

Sierpiński jest sceptyczny, nie wie, czy zmieniłoby to wyniki badania. Podkreśla jednocześnie, że „to lider projektu wskazywał we wniosku liczbę pacjentów – miała wynosić 480 – i ośrodków”.

– Agencja nie miała wpływu na to, ile osób uda się włączyć do badania – mówi Sierpiński.

„DGP” pyta, czy decyzja o przyznaniu grantu na to badanie nie była na wyrost, i zwraca uwagę, że „już wcześniejsze badania w innych państwach nie przyniosły pozytywnych wyników, a w Polsce już na początku badań ogłoszono, że jest polski lek przeciw COVID-19”.

Prezes Sierpiński podkreśla, że „komunikaty, o których wspomina gazeta, nie były wypracowane prze agencję”.

– Należy wskazać, że w pierwszym etapie pandemii z osoczem wiązano wiele nadziei, co niestety przyczyniło się do rozpowszechniania nieprawdziwych stwierdzeń. Agencja Badań Medycznych wielokrotnie wskazywała na czasochłonny proces wprowadzania nowego produktu leczniczego na rynek. Prowadzone badania były jednym z wielu etapów. Co do zarzutu, że zbyt pochopnie rozpoczęliśmy badania, to proszę spojrzeć na to z innej strony. Jest hipoteza badawcza, a przesłanki były na tyle mocne, że zostały pozytywnie ocenione przez ekspertów. Wartością dodaną jest to, że ta hipoteza została zweryfikowana. Negatywny wynik też ma znaczenie: gdybyśmy od początku wiedzieli, że korzyści z dołączenia swoistej immunoglobuliny anty-SARS-CoV-2 do standardowej terapii u pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19 nie działa, tobyśmy jej nie badali. Niewątpliwie istotne jest także to, że jako niezależna publiczna instytucja sfinansowaliśmy badanie, którego wyniki przecięły spekulacje społeczne i – jak już wspomniałem – rozbudzone nadzieje. Oczywiście szkoda, że negatywnie – wyjaśnia Radosław Sierpiński.

Przeczytaj także: „Powinniśmy przyspieszyć tempo prac nad projektem ustawy o badaniach klinicznych” i „Kiedy pierwsze efekty badań klinicznych, które wsparła ABM?”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.