Pańskie oko konia tuczy, czyli macie trzydzieści złotych podwyżki

Udostępnij:
Pracownicy Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Morawicy są rozżaleni. - Obiecywano nam po 300 zł podwyżki, a tymczasem wielu z nas dostało po 30 zł - wyliczają.
– Nie wiemy, czy się śmiać czy płakać – podkreśla jedna z pracownic szpitala psychiatrycznego.

- O bardzo niskich wynagrodzeniach w tej placówce pisaliśmy wielokrotnie. Wielu pracowników nie zarabiało nawet 2 tys. zł brutto, czyli najniższej możliwej pensji. Dlatego pod koniec czerwca protestowali m.in. pod siedzibą świętokrzyskiego oddziału NFZ. Wówczas dyrekcja szpitala zapowiedziała, że pracownicy otrzymają podwyżki – pisze „Gazeta Wyborcza”.

– Do podstawy pensji około pięciuset pracowników doliczyliśmy po 300 zł. Choć tak naprawdę to było przekładanie pieniędzy pod inną nazwą, bo na tyle było nas stać. Możliwe, że niektórzy dostali tylko po 30 zł – przyznaje Mariola Grzesik, wiecedyrektorka ŚCP w Morawicy. Podkreśla, że w psychiatrii jest ogromna bieda. – Musimy czekać na lepsze czasy – mówi Grzesik.

Jak to możliwe, że formalnie pracownicy dostali po 300 zł podwyżki, a „do ręki” po 30 zł? – Kiedy spojrzałam na mój pasek z wynagrodzeniem, rzeczywiście dostałam 300 zł więcej, ale odjęto mi 270 zł z innego źródła. Zależy nam na nagłośnieniu problemu, choć oficjalnie każdy z nas boi się mówić pod nazwiskiem. Obawiamy się, że stracimy tę pracę – podkreśla jedna z pracownic, cytowana przez „Gazetę Wyborczą”.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.