Resort do lekarzy: niby macie rację, ale... nic z tego

Udostępnij:
- Przyczyną naruszeń przepisów dotyczących czasu pracy lekarzy nie są niewystarczające zabezpieczenia w przepisach prawa, lecz deficyt kadr i niedobory finansowe - ocenia ministerstwo zdrowia, odnosząc się do postulatów OZZL, by ustawowo skrócić czas pracy lekarzy.
- Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zwrócił się w poniedziałek (18 września) do premier z wnioskiem, by rząd bezzwłocznie przedstawił projekt ustawy, która ograniczy czas pracy lekarzy w Polsce maksymalnie do 48 godzin tygodniowo wraz z nadgodzinami, bez względu na liczbę miejsc pracy i formę zatrudnienia - informuje "wpolityce.pl".

Ministerstwo Zdrowia, spytane przez Polską Agencję Prasową o komentarz do postulatów OZZL wskazało, że obecne przepisy regulują normy pracy lekarzy zatrudnionych na etatach, z kolei placówki zatrudniające lekarzy na podstawie umów cywilnoprawnych powinny zadbać, by zagwarantowane było przy tym bezpieczeństwo zarówno pacjentów, jak i samego lekarza.

Resort dodaje, że jako podstawową przyczynę naruszeń, czy też obchodzenia przepisów regulujących czas pracy i okresy odpoczynku osób wykonujących zawody medyczne, wskazywane są nie tyle niewystarczające zabezpieczenia zawarte w przepisach prawa, ile deficyt kadr medycznych oraz niedobory finansowe

Ministerstwo zapewnia, że podejmuje działania zmierzające do systematycznego zwiększania nakładów finansowych kierowanych do sektora ochrony zdrowia, jak również działa na rzecz znacznego zwiększenia dostępu do szkoleń przed i podyplomowych na kierunkach medycznych.

Przeczytaj też: OZZL w liście do premier: praca lekarzy 48 tygodniowo. I ani godziny więcej.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.