W Łodzi dyrektor chce sprawdzić L4 aż 27 pielęgniarek

Udostępnij:
Ponad 30 pielęgniarek ze szpitala im. Kopernika w Łodzi poszło na zwolnienia lekarskie. Pielęgniarki nie mówią, że to protest, ale ich pełnomocnik wyjaśnia, że to sytuacja w szpitalu spowodowała pogorszenie stanu zdrowia jego mandantek. Dyrektor szpitala chce kontroli ich zwolnień przez ZUS.
- Sprawa 27 zwolnień lekarskich pielęgniarek została zgłoszona do ZUS-u z wnioskiem o ich kontrolę. Taką liczbę zwolnień lekarskich otrzymaliśmy do tej pory - mówi Julia Ścigała z biura promocji wojewódzkiego szpitala im. Kopernika w Łodzi.

Do pracy w szpitalu "Kopernika" nie zgłosiło się już ponad 30 pielęgniarek z czterech oddziałów: ortopedii, naczyniówki, torakochirurgii i neurochirurgii. Absencja zaczęła się w poniedziałek (16 kwietnia), gdy w pracy nie stawiło się 14 pielęgniarek.

Od samego początku pielęgniarki nie mówią nic o tym, by ich działanie miało charakter protestu, ale wiadomo, że od co najmniej kilku miesięcy zabiegały o podwyżki wynagrodzeń i poprawę warunków pracy.

Szpital twierdzi, że na razie może jeszcze organizować pracę w taki sposób, by pacjenci nie odczuli problemów kadrowych szpitala "Kopernika". Natomiast, jeśli absencja będzie się powiększać, wprowadzenie ograniczeń będzie konieczne.

Pełnomocnik pielęgniarek, które rozchorowały się twierdzi, że ta sytuacja ma związek z "długotrwałym zmęczeniem psychicznym i fizycznym". - Żądania dotyczące poprawy warunków płacy i pracy, były wysuwane do dyrekcji od kilku miesięcy. Dyrekcja nie chciała podejmować negocjacji - mówi Tomasz Gąsiorowski, radca prawny i pełnomocnik pielęgniarek. - W ostatnim czasie pielęgniarki coraz częściej rozmawiały ze sobą o tym, co się dzieje, wskutek czego ich stan psychiczny i fizyczny pogorszył się i dlatego nie mogą być obecne w pracy. Nie jest to forma nacisku w ramach działań podejmowanych przez związki zawodowe – dodaje.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.