Z ponad czterech tysięcy protestujących lekarzy do pracy w dłuższym wymiarze czasu wróciło zaledwie 151

Udostępnij:
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje o 151 lekarzach i podaje przykłady lecznic, gdzie problemy z obsadą lekarską dają się szczególnie we znaki. To szpital im. Kopernika w Łodzi, szpital im. Biziela w Bydgoszczy, dziecięcy szpital kliniczny w Warszawie, uniwersytecki szpital dziecięcy w Krakowie Prokocimiu, kliniczny szpital dziecięcy w Białymstoku.
- Specjaliści zarabiają dziś 4,5 tys. zł brutto, czyli mniej niż rezydenci. Wszyscy specjaliści wystąpili więc z podaniem o wzrost płac. Domagają się dwóch średnich krajowych. Inaczej nie będą szkolić rezydentów - mówi Kamil Szyszow, zastępca dyrektora do spraw medycznych łódzkiego szpitala im. Jonschera, w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

Ministerstwo Zdrowia zaproponowało, że dopłaci wszystkim specjalistom tak, aby ich podstawowa pensja wynosiła 6,7 tys. zł brutto, jeżeli zgodzą się na pracę w jednym szpitalu.

– A co z tymi lekarzami, którzy już zarabiają więcej? Czy też będą mieli obowiązek pracować w jednym miejscu? – przyznaje Jolanta Węgłowska, dyrektor do spraw medycznych wrocławskiego szpitala specjalistycznego w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" i dodaje: - Poza tym po podwyżkach rezydent z najwyższą pensją może mieć podobne wynagrodzenie jak specjalista. To krzywdzące dla lekarzy z kilkunastoletnim stażem.

Przeczytaj także: "Łączenie dyżurów - w zasadzie nikt nie jest przeciw, nawet rezydenci".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.